- autor: miczken3234, 2012-10-27 15:11
-
Soko³owianie dwukrotnie pokonali dru¿ynê z Wi¶niowej. Juniorzy starsi pokonali Wis³ok a¿ 8:2 a juniorzy m³odsi 1:0. Dwie wygrane bardzo ciesz±, poniewa¿ by³a to dla nas trudna przeprawa w niekorzystych warunkach. Pi³ka gdzie nie gdzie stawa³a w ka³u¿ach. Ale to nie przeszkodzi³o naszym zawodnikom zdobyc cenne 3 punkty.
wiêcej w rozwiniêciu...
Juniorzy starsi rozpoczêli swój mecz o godzinie 11:00 na stadionie g³ównym w Soko³owie Ma³opolskim. Warunki i stan boiska od pierwszych minut przeszkadza³y zawodnikom, pi³ka dostawa³a po¶lizgu i po ko¼le ucieka³a obroñcom.Na ten mecz wyszli¶my podbudowani i z wiar±, ¿e zdobêdziemy 3 punkty. Niestety w pierwszych minutach by³o du¿o chaosu w naszej grze i to przyjezdni wyszli na prowadzenie ju¿ w 5 minucie spotkania. Nasi zawodnicy po stracie bramki ruszyli do zdecydowanego ataku. Ju¿ w nastêpnej akcji Maks Be³z daje prostopad³e podanie do Marcina B±ka a ten zagrywa wprost pod nogi Adriana Chorzêpy a nasz kapitan pakujê pi³kê do siatki. Nasi rywale nie spisywali siê w tym meczu najlepiej w nie których minutach spotkania nie mogli wyj¶c ze swojej po³owy. Za to Sokó³ wykorzysta³ s³ab± grê przyjezdnych i jeszcze w pierwszej po³owie strzelili 3 bramki. Autorami bramek byli: Krystian Ko³odziej, Marcin B±k, Maks Be³z. Wynik spotkania do przerwy to 4:1. Druga po³owa to pouk³adana gra naszych zawodników. Jednak Sokó³ by³ ma³o go¶cinny na w³asnym boisku i wbi³ jeszcze przyjezdnym 4 bramki. Na podwy¿szenie wyniku mia³ szansê Micha³ Baran, lecz jego strza³ zosta³ odbity od poprzeczki. Bramki w drugiej po³owie strzelali: Marcin B±k, Krystian Ko³odziej, Adrian Chorzêp, jedna samobójcza. Mecz zakoñczy³ siê wynikiem 8:2. Mo¿na powiedziec, ¿e juniorzy starsi przerwali z³± "passe", bowiem nie zdobyli pe³nych trzech punktów od 4 spotkañ.
Mecz juniorów m³odszych rozpocz±³ siê o godzinie 13:00 równie¿ na g³ównej p³ycie w Soko³owie. Tak¿e warunki i stan boiska nie spisywa³y siê najlepiej. Jednak to Sokó³ dyktowa³ têpo i swój styl gry. Jako pierwszy w dogodnej sytuacji znalaz³ siê Karol Berkowicz, ale jego strza³ zosta³ sparowany przez bramkarza na rzut ro¿ny. Nastêpn± sytuacjê zmarnowa³ Bartosz Mika, który kiwaj±c obroñców zamiast oddac strza³ na bramkê próbowa³ dograc pi³kê na 11 metr. W pierwszej po³owie nie by³o ju¿ klarownych i ciekawych akcji. Wynik to 0:0. W drugiej po³owie poznali¶my lepiej rywala i coraz ¶mielej atakowali¶my bramkê przyjezdnych. Na strzelenie gola, który da³ by nam prowadzenie mieli szansê: Bartosz Mika, Sebastian Rodzeñ, Bandura Bart³omiej, Ba³amut Bart³omiej, Adam Chorzêpa, Berkowicz Karol. Jednak ¿aden z nich nie wykorzysta³ swojej szansy. Pod koniec meczu Berkowicz Karol posy³a prostopad³e do Sebastiana Rodzenia a ten wykorzystuje szansê sam na sam i strzela bramkê na wagê 3 punktów. Po tej bramkce nasi zawodnicy wpali w furiê rado¶ci (wszyscy zawodnicy rzucili siê na Sebastiana w naro¿niku boiska). Jednak nasza rado¶c nie trfa³a zbyt d³ugo bo ju¿ po rozpoczêciu gry, Wis³ok znalaz³ siê w naszym polu karnym a tam Rafa³ P³oszaj, który niefortunnie po¶lizn± siê na ¶liskiej murawie, fauluje zawodnika z Wi¶niowej. Sêdzia wskaza³ na "wapno". Wykonawca rzutu karnego pomyli³ siê i pi³ka odbi³a siê od s³upka. Nasi zawodnicy znów wpadli w sza³ rado¶ci i rzucili siê, ale tym razem na naszego bramkarza a nie napastnika. Po wykonaniu autu bramkowego Wis³ok szybko doszed³ do pi³ki i tym razem z dwóch metrów ten sam zawodnik, który wykonywa³ rzut karny, nie trafia do pustej bramki. Po wibicu pi³ki sêdzia zakoñczy³ mecz! Mo¿na mówic o wielkim szczêsciu, ale to my stwarzali¶my wiêcej akcji i byli¶my lepsi. Nie brakowa³o za to emocji w koñcówce. W³a¶nie po takich meczach pokazujê siê charakter naszej dru¿yny. Gdy ca³ej dru¿ynie nie idzie, mecz siê nam nie uk³ada a tu jeden zawodnik strzela bramkê na wagê zwyciêstwa! Zdobyli¶my bardzo wa¿ne 3 punkty tak jak i nasi juniorzy starsi.